Hiszpania była przez długi czas jednym z ostatnich nieodkrytych przez nas zakątków Europy.
W 2006 roku spontanicznie spędziłam weekend w Barcelonie, Michał był tam parę lat temu na konferencji, potem już w ciąży polecieliśmy na kilka dni do Madrytu, ale wrażenia z tych podróży to bardziej chwilowe zauroczenia, niż trwałe uczucie.
Aż znowu, trochę przypadkowo, nadarzyła się okazja ucieczki od zimnej i burej kwietniowej Polski do Walencji, na całe 6 dni.