26.06.2015

Z DZIECKIEM NA LOTNISKU

Jak pisałam w poprzednim wpisie o podróżach samolotem z dzieckiem, kluczem do sprawy jest odpowiednie przygotowanie. Fakt, że dotąd wszystkie podróże samolotem poszły nam niezwykle gładko traktuję w pewnym stopniu jako łut szczęścia, ale jest to przede wszystkim zasługa dobrego planowania - w sensie logistycznym, ale także wczucia się w emocje własnego dziecka i przewidzenia, co może mu pomóc, a co utrudni mu spokojne przejście przez ogromne wyzwanie jakim jest lot.

Poniżej kilka rad jak zachować się na lotnisku, aby potem odbyć spokojny lot:

1. Pożegnaj elastyczność.
Jeśli do tej pory mieliście tendencje do wpadania na lotnisko w ostatniej chwili, wyrzucania swobodnie wszystkich bagaży do kontroli i puszczania się pędem przez lotnisko ku zamykającej się bramce, to z uśmiechem pożegnaj te wspomnienia. Przestaw się w zamian na przestrzeganie procedur - na lotnisko przyjeżdżamy 2 godziny wcześniej, pakujemy się jak należy (rzeczy dla malucha osobno, płyny osobno, elektronika na wierzchu, jak najmniej tobołków), czekamy grzecznie pod bramką, a potrzebę przygody i dreszczyku emocji realizujemy dopiero po dotarciu na miejsce. 

2. Wykorzystaj czas "na ziemi".
W czasach "przed Jasiem" na lotniskach namierzaliśmy bary i restauracje, sklepy wolnocłowe oraz księgarnie. Odkąd podróżujemy we troje czas spędzamy w toaletach, pokojach dla rodziców i na placach zabaw. Wsiadając do samolotu mały podróżnik musi być nakarmiony, przewinięty oraz bardzo zmęczony. W efekcie dostajemy dziecko idealne, które zasypia zaraz po starcie, a budzi się po 12 godzinach na innym kontynencie - dla takich chwil warto zrezygnować z nowych perfum czy drinka w lotniskowym barze.
Pamiętaj też, że wszystko mija: z czasem zmaleje liczba czynności do wykonania "przy dziecku", a rodzice będą mogli powrócić do ulubionych "lotniskowych aktywności".

3. Korzystaj z przywilejów.
Większość lotnisk ma specjalne rozwiązania mające ułatwić podróż rodzinom z małymi dziećmi - począwszy od wózków dziecięcych dostępnych na lotnisku, poprzez całą infrastrukturę, o której wspomniałam powyżej, aż po preferencyjne traktowanie w oczekiwaniu na odprawę, kontrolę bezpieczeństwa, czy boarding. Jeśli o pierwszeństwie nie informują tabliczki czy pracownicy lotniska i tak zawsze zapytaj - pamiętaj, że czas na lotnisku jest cenny i każda forma udogodnień oszczędzająca czas się liczy (patrz punkt 2). 

4. Zadbaj o dobry nastrój małego podróżnika.
Im maluch starszy, tym więcej rzeczy wokół go interesuje i tym łatwiej zachęcić go do współpracy poprzez zaspokajanie jego potrzeby poznawania i eksplorowania. Blisko dwuletni Jaś jest w stanie przesiedzieć w hallu lotniska bite dwie godziny, jeśli tylko w oczekiwaniu na opóźniony lot usadowimy się w miejscu, z którego może obserwować płytę lotniska, startujące samoloty, czy nawet przejazdy wózków bagażowych. W konsekwencji lotnisko kojarzy się Najmłodszemu z super miejscem i nawet nieprzewidziane okoliczności i trudy podróży nie są w stanie zepsuć mu humoru. 

5. Zadbaj o siebie
Jak wskazałam powyżej, na lotnisku na podróżujących rodziców czeka szereg zadań do wykonania. Czasu jest naprawdę bardzo mało (często odwrotnie proporcjonalnie od piętrzących się nagłych zdarzeń). Cała uwaga skupia się na dziecku / dzieciach i nagle okazuje się, że rodzić wsiada na pokład wykończony, głodny, a co za tym idzie niezadowolony. Wiedząc to wszystko zawsze zaplanuj zaspokojenie własnych potrzeb: weź prowiant, zadbaj o napoje, nie zapomnij zabrać na pokład lektury, po którą sięgniesz, gdy maluch zaśnie, ubierz się wygodnie i przede wszystkim pamiętaj: za kilka/ kilkanaście godzin będziecie na miejscu :)

Kraków Balice
w podróży czas się dłuży 
relaks między lotami
czary na płycie lotniska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz