Jestem mistrzem pakowania.
Umiejętność tą opanowałam do perfekcji w harcerskich czasach i do dzisiaj uważam, że nie mam sobie równych - potrafię się dobrze spakować na każdy wyjazd, w maksymalnie krótkim czasie, nie posiłkując się żadną listą.
Umiejętność tą opanowałam do perfekcji w harcerskich czasach i do dzisiaj uważam, że nie mam sobie równych - potrafię się dobrze spakować na każdy wyjazd, w maksymalnie krótkim czasie, nie posiłkując się żadną listą.
Jako Matka - Organizatorka postanowiłam jednak schować dumę do kieszeni i pierwszy pomocniczy plik w excelu (celowo unikam sformułowania lista) stworzyłam w pierwszym miesiącu życia Najmłodszego, podczas pakowania na pierwszy, historyczny weekend w górach. Rozsądnie uznałam, że deficyty snu i stres związany z faktem wyprawienia się poza granice miasta z dzieckiem, którego wiek liczyło się w tygodniach, obciążają mnie w stopniu uniemożliwiającym sprawne zgromadzenie rzeczy niezbędnych bez przygotowania.
Z okresu "perfekcyjnego" pozostało mi narzucone na wstępie wyzwanie, aby móc spakować wszystko, czego potrzebować będzie niemowlę do jednej torby, o pojemności ok. 30 litrów, co odpowiada mniej więcej rozmiarowi samolotowego bagażu podręcznego.
Z perspektywy kilku miesięcy macierzyństwa stwierdzam, że lista się rozrasta, nie widzę póki co szans na wykreślenie znaczącej liczby elementów, postęp możemy odnotować jedynie w ograniczeniu ilości pieluch oraz zapasowych ubrań, pozyskaniu większości leków i kosmetyków w wersjach podróżnych. Razem niezmiennie maksymalnie 30 litrów.
pierwszy weekend w górach |
Poniżej lista na wyjazdy weekendowe, trwające do 5 dni, dla dziecka do ok. 6 miesięcy (w naszym przypadku to czas przed rozszerzeniem diety) :
- zapas pieluch (przy krajowych wyjazdach kupujemy na miejscu, przy zagranicznych szkoda nam na to czasu, więc korzystamy z przywiezionych);
- opakowanie mokrych chusteczek (1/4 dni);
- worki jednorazowe na zużyte pieluchy;
- rozkładany przewijak;
- 2 pieluchy tetrowe
- niewielki kocyk / cienki śpiworek;
- chusta do noszenia;
- ręcznik;
- kosmetyki do pielęgnacji - krem do pupy, do twarzy, filtr, mydło (w małych opakowaniach - polecam np. te z serii Babydream dostępne w Rossmannie lub próbki przetestowanych wcześniej kosmetyków);
- ubrania: adekwatnie do pory roku, 1 zestaw na 1 dzień + 1 awaryjny i 1-2 piżamy;
- leki: witamina D, paracetamol, ibuprofen, sól morska, Nasivin, elektrolity;
- inhalator i leki;
- nose frida;
- termometr;
- smoczek;
- 3 małe zabawki;
- książeczka zdrowia dziecka.
test hotelowego łóżka w Poznaniu |
Czego nie wozimy:
- wanienka - myjemy pod prysznicem;
- pościel - korzystając z hotelowych łóżeczek rozkładamy pieluchę tetrową pod głową, przykrywamy naszym kocykiem;
- dużej ilości ubrań - w sytuacjach kryzysowych pierzemy w rękach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz