Na zakończenie podróży do Birmy postanowiliśmy jeszcze spędzić weekend w Bangkoku - zrobić zakupy, dopieścić się kulinarnie i przywołać nieco zeszłorocznych wspomnień. Po raz kolejny wylądowaliśmy też w samym centrum kiczu i komercji Walentynek, ale w tak przyjemnym miejscu jakoś to przetrwaliśmy :)
26.02.2015
22.02.2015
SHWEDAGON PAYA - TO CO NAJPIĘKNIEJSZE W BIRMIE
Podczas ponad 3 lat podróży do Azji odwiedziliśmy niezliczoną liczbę świątyń - celebrujących bogów i bóstwa, starożytnych jak te w Angkorze i "nowoczesnych", jak Wat Rong Khun w Chiang Rai. Wszystkie miały swój specyficzny klimat, ale tylko kilka zapadło nam w pamięć. Wyruszając do Birmy nie nastawialiśmy się jednak na jakieś szczególne doznania w tym zakresie, myśleliśmy, że tyle już widzieliśmy, a tu takie zaskoczenie!
14.02.2015
NGAPALI BEACH - A LITTLE BIT OF HEAVEN
Działając według przetestowanego scenariusza na końcu birmańskiej przygody postanowiliśmy nieco zwolnić obroty. Tym razem wybór padł na najładniejszą, jak doniosły przewodniki i internet, plażę Birmy - Ngapali Beach.
10.02.2015
MANDALAY
Za nami 3 dni spędzone w Mandalay, pomiędzy którymi odwiedziliśmy jeszcze Pyin oo lwin i zielone wzgórza Hsipaw. Na początku byliśmy mocno rozczarowani - miasto przypomniało nam zatłoczone metropolie Indii z wszechobecnym kurzem, brudem i nieprzyjazne dla pieszych (nie mówiąc już o pieszych z wózkiem). Pierwszego dnia pokornie "zaliczyliśmy", więc największe atrakcje starając się skupić na bezsprzecznie wartych odwiedzenia zabytkach.
7.02.2015
HSIPAW - NIE MOŻNA MIEĆ WSZYSTKIEGO
Dużo sobie obiecywaliśmy po wizycie w Hsipaw, chcieliśmy spędzić kilka dni na względnym "odludziu", zaznać trochę uroków krajobrazów, jako alternatywy dla świątyń i miast, zobaczyć życie ludzi z dala od centrów turystycznych. W tym sensie warto było odbyć tę podróż. Jednak pozostał nam tez spory niedosyt, choć sprawiedliwie będzie stwierdzić, że sami jesteśmy sobie winni: trochę źle oceniliśmy nasze możliwości i niestety, mieliśmy też trochę pecha.
6.02.2015
PYIN OO LWIN - WSPOMNIENIE O DAWNEJ BIRMIE
Pyin oo lwin to był mój punkt podróży, chciałam żebyśmy zostali na noc, ale ostatecznie postanowiliśmy spędzić w mieście kilka godzin w drodze do Hsipaw. I całe szczęście, bo te kilka godzin okazały się być wystarczające aby zobaczyć Pyin i odbyć długi spacer po pięknym parku. A miejsce, choć ciekawe, to po opisach i zdjęciach obejrzanych przed przyjazdem nastawiliśmy się na więcej.
5.02.2015
BAGAN - MAGIA MIEJSCA
Jeśli, tak jak my, spotkaliście się z niepochlebnymi opiniami na temat Birmy: jedzenia, cen, warunków podróżowania, to zapomnijcie o tym wszystkim i pakujcie plecaki, jest bowiem jeden, wystarczający powód, żeby tu przyjechać - Bagan - stepowy krajobraz i ponad 2000 zachowanych świątyń, najstarsze z IX wieku.
2.02.2015
WEEKEND W YANGONIE (RANGUNIE)
Tak się złożyło, ze nasz kilkudniowy pobyt w Yangonie zaczęliśmy w piątek popołudniu i kończymy w poniedziałek wczesnym rankiem. Yangon żegna nas pięknym wschodem słońca, a ja się zastanawiam, czy jak wrócimy tu za kilka lat, to czy odnajdziemy to, co tak nam się spodobało.
Subskrybuj:
Posty (Atom)