28.03.2015

BIRMA - OCZAROWANIA I ROZCZAROWANIA

Od powrotu z Birmy minął już ponad miesiąc, przez ten czas opowiadaliśmy, polecaliśmy, odradzaliśmy, mówiliśmy o zachwytach, ale też o tym co nam się nie podobało. Na pytanie, czy warto wybrać się do Birmy odpowiadamy niezmiennie: tak, szczególnie, że wrażenia z podróży naszych znajomych do krajów, które odwiedziliśmy kilka lat temu pokazują, że wszystko się zmienia - nie zawsze na lepsze (za to prawie zawsze na droższe;)).
Ten miesiąc pozwolił nam też poukładać sobie w głowie wszystkie "doznania" i oto prezentuję nasze birmańskie oczarowania i rozczarowania.

21.03.2015

MITY NA TEMAT PODRÓŻOWANIA PO JAPONII

Od naszej podróży do Japonii minęło już kilka miesięcy. 
Pozostając w zachwycie opowiadam o Japonii każdemu, kto tylko zechce słuchać. Zauważyłam, że każda rozmowa, zazwyczaj w początkowym jej stadium, dotyczy rozprawienia się z mitami krążącymi na temat Japonii i Japończyków, a tym samym podróżowania po kraju kwitnącej wiśni. Planując podróż sami też zetknęliśmy się z opiniami, które na szczęście okazały się być dalekie od prawdy.

15.03.2015

JAK POKONAĆ JET LAG?

Jak pokonać jet lag zastanawiałam się przy okazji każdej podróży do Azji. Na poważnie zaczęłam szukać rozwiązań, gdy uświadomiłam sobie, że podróżując z dzieckiem będziemy mieli "na głowie" nie tylko nasze objawy, ale także nieprzewidziane reakcje niemowlęcia. Na szczęście okazało się, że Jaś adaptuje się bez problemu, pod warunkiem, że trzymamy się kilku sprawdzonych zasad.

6.03.2015

JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO LOTU Z DZIECKIEM - #1 PLANOWANIE PODRÓŻY

W zeszłym miesiącu odbyliśmy z Jasiem trzydziesty drugi lot samolotem - lataliśmy po Polsce, Europie i zaliczyliśmy 3 loty do Azji. Mamy za sobą ekspresowe loty krajowe oraz trzynastogodzinne przeprawy międzykontynentalne. Podczas pierwszego lotu mały pasażer był niemowlakiem (miał 6 miesięcy), a w trakcie ostatniej podróży skończył półtora roku. Zdobyte doświadczenie sprawia, że czuję się gotowa, aby podzielić się kilkoma radami, spostrzeżeniami i uwagami, jak dolecieć i nie zwariować :)

3.03.2015

A HOME AWAY FROM HOME, CZYLI O MOCY RUTYNY

Nie jesteśmy domatorami. Z naszym mieszkaniem zaczęłam się zaprzyjaźniać tuż przed porodem, kiedy ze stertą książek do przeczytania zaległam w fotelu. Pierwsze miesiące życia z Najmłodszym sprawiły jednak, że coraz częściej zamiast "nasze mieszkanie" myślałam i mówiłam: "Nasz Dom".
I chyba się starzeję, bo powrocie z Birmy po raz pierwszy szczerze się ucieszyłam, że już jesteśmy w domu i wracamy do zwyczajnego rytmu.