2.07.2015

W KRAKOWIE: NASZ PARK

Temat japońskich ogrodów oraz ostatnie zachwyty nad wrocławską przyrodą sprawiły, że w myśl zasady "cudze chwalicie..." czas poznać, a właściwie pokazać naszą codzienną parkową rzeczywistość. Ogrodów i parków w Krakowie trochę jest, choć wciąż na tle innych polskich czy europejskich miast wypadamy dość blado. W świetle ostatnich medialnych dyskusji w sprawie zezwolenia na piknikowanie na Plantach i płynących głosów oburzenia, że w Mieście Królów Polskich nie wypada pokładać się na trawie, obawiam się, że szybko sytuacja ta nie ulegnie poprawie. Z drugiej strony, czyż nie jest tak, że wystarczy odkryć jedno właściwe "zielone" miejsce i cała reszta nie ma już znaczenia? Jeśli tak, to my już nie musimy się przejmować.
Przez wiele lat Park Tadeusza Kościuszki był dla mnie po prostu naturalnym miejscem aktywności na świeżym powietrzu, alternatywą dla placu zabaw tuż pod domem, miejscem do biegania, grania w piłkę i siedzenia nad rzeką. Dopiero gdy wyprowadziłam się nieco dalej i sama zostałam mamą zrozumiałam, że tereny zielone, zaprojektowane z pomysłem, nie przecinane ruchliwą drogą albo wybetonowanymi alejkami to prawdziwy skarb - wymarzone miejsce do przebywania z maluchem.






I tak w letnie wieczory w Parku odbywaliśmy pierwsze wspólne spacery w cieniu rozłożystych kasztanowców, a rok później mogłam tam bez obaw puścić ledwie kroczącego malucha miękkie, naturalne podłoże i mnóstwo ławek do odpoczywania stanowiły idealną scenerię do nauki chodzenia. Jesienią Jaś uczył się w parku jeździć na pierwszym rowerku, a zimą codziennie chodziliśmy nad rzekę dokarmiać zmarznięte kaczki. Przez Park dreptaliśmy też na Kreatywkę, obowiązkowo przystając na moście nad Białuchą, rzucając do wody patyki i liście. W międzyczasie Najmłodszy poznał uroki placu zabaw - pierwszy raz huśtał się na huśtawce, zjechał samodzielnie na zjeżdżalni, czy poznał przyjemność grzebania się w piasku.
pierwszy raz na huśtawce
Przed nami jeszcze przedstawienia teatralne i koncerty organizowane na świeżym powietrzu przez Centrum Kultury "Dworek Białoprądnicki" oraz spacery z kijami na specjalnie wyznaczonej ścieżce do Nordic Walkingu. Czekamy też na pierwsze letnie upały by przetestować po generalnym remoncie sąsiadujący z Parkiem basen Clepardia.


Park Tadeusza Kościuszki, to nie tylko urokliwe zielone miejsce w Krakowie, ale także miejsce dla pasjonatów historii i zabytków. Stojący w południowej części parku dworek zbudowany został w stylu włoskim w XVI wieku jako letnia rezydencja biskupa krakowskiego. Okazała willa była miejscem spotkań elit epoki: dyplomatów, poetów, artystów. W dworku bywał też Jan Kochanowski. Od czasów renesansu willa poddawana była wielu przebudowom, dobudowywano także kolejne budynki, które dzisiaj służą mieszkańcom dzielnicy (centrum kultury, kawiarnia, restauracja, przedszkole).
Dworek Białoprądnicki
Informacje praktyczne:
  • Zmotoryzowani parkowicze mogą zostawić auto na ogólnodostępnym, bezpłatnym parkingu od strony ul. Mackiewicza, park znajduje się w północnej części Krakowa, tuż przy wjeździe do miasta od strony Warszawy;
  • Nieopodal Parku znajduje się przystanek autobusowy linii 164, 503 i 137 (15 minut jazdy z centrum Krakowa);
  • Wizytę w PArku można połączyć z rodzinnym obiadem - przy parkingu od strony Mackiewicza znajduje się restauracja Chiński Pałac - serwująca najlepsze w Krakowie specjały kuchni chińskiej;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz