Kto dzisiaj jeszcze jeździ na wczasy? W XXI wieku udajemy się w podróż, na wyprawę, na last minute lub first minute, na przygodę, czy po prostu na wakacje. Termin "wczasy" zniknął ze słowników większości z nas wraz z końcem ery domów wypoczynkowych i wakacji pracowniczych z pełnym wyżywieniem. Dzisiaj sami jesteśmy sobie sterem i okrętem. Głównym kryterium staje się moc wrażeń: ilość atrakcji, animacji, program towarzyszący i wycieczki fakultatywne. A gdyby tak, dla odmiany, jak w dzieciństwie, wybrać się po prostu na wczasy?
A może spróbować wrócić do czasów, gdzie jedynym planem dnia był odpoczynek w innej niż na co dzień scenerii, gdzie rytm dnia wyznaczało słońce wędrujące po niebie i pory posiłków w stołówce, a wystarczająco satysfakcjonującą wieczorną atrakcję stanowiło niespieszne bycie z Najbliższymi?
Z zeszłego roku wyniosłam obraz Sopotu wielu możliwości - trochę takiego małego Krakowa z przyjemnymi kawiarniami, barami i restauracjami, pełnego ludzi i miejsc, gdzie warto bywać. Niespełna roczny Jaś nie miał żadnych życzeń i wymagań, więc mogłam przyjemnie spędzać czas, nie pozwalał mi jedynie na doświadczenie uroków "nocnego życia" co nadrobiłam ostatnio podczas
kwietniowej wizyty w Trójmieście.
Tym razem "program" podyktował Jaś, a ja po prostu spędziłam ten czas idąc całkowicie jego rytmem. Z Najmłodszym przywołaliśmy klimat niespiesznych wczasów, co chyba odpowiada lansowanej ostatnio filozofii slow travel, a biorąc pod uwagę naszą dwójkę wdrożyliśmy też chyba slow parenting :). Niespiesznie i uważnie poznaliśmy więc z bliska:
- Klif w Gdyni Orłowo
- Operę Leśną w Sopocie
- Hel na Helu
- ORP Błyskawica i Dar Pomorza
- Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku
- każdy liść, patyk i kamyk w Parku Północnym;
- i oczywiście każdy metr sopockiej plaży wokół wejścia 26.
Spędziliśmy wspaniały tydzień w słońcu, z zapachem ciepłego piasku i morza. Zdecydowanie do powtórzenia za rok!
Kilka informacji praktycznych:
- Z Sopotu do Gdyni Orłowo najlepiej dotrzeć ścieżką pieszą lub rowerową, aż do granic Sopotu biegnie wzdłuż plaży,przy wejściu Gdynia nr 1 należy odbić w górę i przez las dociera się do Kolibek, a stamtąd klifem aż na molo w Orłowie (około 3 km).
- W sezonie wakacyjnym oraz wiosną i jesienią w weekendy z sopockiego molo odpływa statek na Hel (11:00, 35 zł w jedną stronę). Rejs trwa 1,5 godziny.
- Na Hel można również dostać się pociągiem z Gdyni (czas przejazdu około 1:15, w zależności od biletu, 10-20 zł).
- Do Europejskiego Centrum Solidarności najlepiej dojechać kolejką SKM (stacja Gdańsk Główny lub Gdańsk Stocznia).
|
plaża w Sopocie |
|
Park Północny, droga w stronę Gdyni |
|
okolice Kolibek, na trasie do Gdyni |
|
Gdynia Orłowo |
|
Dar Pomorza |
|
Mikroklimat, Gdynia |
|
Europejskie Centrum Solidarności |
|
"slow parenting" ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz